piątek, 5 lipca 2013

Rozdział XVI

* Oczami Justina *
- Justin  znajdziemy ją. Spokojnie, będzie dobrze. - mówiła Sophie ze łzami w oczach. Sama w to nie wierzyła, dlaczego próbowała mi wmówić, że wszystko będzie dobrze, skoro nie będzie?!
- Nie, nie będzie! Nie rozumiesz?? Nie wiem gdzie ona jest! Straciłem osobę, dzięki której wiem że żyje, dzięki której chce mi się żyć! Kocham ją... a teraz nie wiem gdzie jest, co się z nią dzieję!! - krzyczałem zdenerwowany! Co mam robić... - dziewczyna delikatnie mnie przytuliła. Jej dotyk i cicho wypowiadane słowa sprawiły, że ponownie uwierzyłem, że może się nam udać. Lekko podenerwowany wytarłem łzy, spływające mi po policzkach. 
- Dobra. Idźcie do domu. Jest późno, szukamy cały dzień. Na pewno jesteście zmęczeni, dzięki za pomoc, ale teraz pochodzę trochę sam. - mówiłem zmęczonym głosem, przeczesując włosy trzęsącymi się dłońmi. Słońce już powoli chowało się za horyzontem. Szukaliśmy Deyn od rana, jakoś szybko minął mi ten czas. Było coraz chłodniej, niebo stawało się coraz ciemniejsze, a jaskółki latały bardzo nisko, zapowiadając deszcz.
- Chyba cię pogrzało. Razem jej poszukamy, nawet jakbyśmy mieli spędzić tu całą noc. - krzyknął Harry. Podszedł bliżej mnie nerwowym  krokiem i chuchnął w splecione dłonie aby trochę się ogrzać. 
- Wy chyba nie rozumiecie. Sam jej poszukam. Wy spotkajcie się z resztą, idźcie powiedzcie ciotce Deyn, że ciągle jej szukam i zadzwońcie na policje. Proszę, idźcie...- ostatnie słowa wypowiedziałem ze łzami, z łamiącym się głosem. Widząc, że bardzo mi na tym zależy zrobili to co kazałem. Odprowadziłem ich smutnym wzrokiem i z głośnym biciem serca ruszyłem przed siebie. Z każdą minutą było coraz ciemniej, coraz straszniej. Świeciłem sobie telefonem pod nogi, aby uniknąć nieprzyjemności. Nie wiem co się ze mną dzieję. Nie rozumiem tego co dzieje się w moim życiu. Mam 17 lat, zakochałem się w dziewczynie do szaleństwa. Uzależniłem się od niej. Było już dobrze, było cudownie, a tu nagle zniknęła. Gdzie ona do cholery może być?! Deyn nie ma już drugi dzień. Dzwonie do niej praktycznie co minutę, a odpowiada mi tylko sekretarka. Nie mam siły. Dlaczego to wszystko musi się pieprzyć, akurat wtedy, gdy jest zajebiście. Najgorsze, że nie mam pojęcia gdzie ona jest, co się z nią dzieję. Bez niej, bez widoku jej twarzy, czy dotyku czuję się koszmarnie. Jak uzależniony od narkotyków, który nie brał kilka dni. To straszne. Kocham ją. Najbardziej na świecie. Jestem beznadziejny, znalazłem dziewczynę marzeń i nie umiałem nawet się nią zaopiekować. Wszystkie nasze chwile, te złe i dobre pojawiły mi się przed oczami. Widziałem twarz Deyn, pięknej Deyn, uśmiechniętej. Nie chciałem o tym myśleć, bo dołuje mnie to jeszcze bardziej. Boli coraz mocniej z każdą sekundą. Próbowałem odegnać od siebie te myśli, lecz nic z tego. Jeszcze nigdy najpiękniejsze wspomnienia jakie posiadałem nie wywoływały u mnie łez. Płakałem jak dziecko. Oparłem się plecami o najbliższą brzozę i powoli się z niej zsuwałem. Uklęknąłem chowając twarz w dłonie, chcąc ukryć jak mnie to boli. Nie wyobrażałem sobie życia bez tej dziewczyny...
Przeszukałem już chyba cały las, zaglądałem w każde zagłębienie, byłem w każdym małym drewnianym domku. Powoli traciłem nadzieję, coraz bardziej przestawało mi na wszystkim zależeć. Nikt nie dzwonił. Czyli jeszcze jej nie znaleźli. Niebo było już całkowicie ciemnie. Było pełne czarnych chmur, który uporczywie próbowały zakryć księżyc. Po woli się im to udawało...
Siedząc tak na wilgotnym mchu, próbowałem się uspokoić, jeszcze raz wszystko przemyśleć i zmotywować do walki.
Przetarłem mokre od łez oczy i skupiłem swój wzrok na jednym punkcie. Jakieś 100 metrów ode mnie zauważyłem wysoki, zniszczony budynek, który swoim wyglądem przypominał jakiś opuszczony szpital psychiatryczny. Tam jeszcze nie byłem. Szybko się podniosłem i ruszyłem w stronę tajemniczego budynku. W moim sercu obudziła się nowa nadzieja. Nadzieja, którą zawsze przeżywałem wchodząc do jakiegoś domku w lesie.
Nic nie słychać, chyba nikogo nie ma. Otworzyłem powoli drzwi, zaskrzypiało w odpowiedzi. Moim oczom ukazała się wielka jasna sala. Cała wyłożona dużymi białymi płytami. Zauważyłem coś na środku. Dokładnie nie widziałem, bo akurat tan blask księżyca nie docierał. Trochę wystraszyłem, nie wiedziałem co to. Powolnym krokiem i jak najciszej potrafiłem ruszyłem w jego stronę. Im byłem bliżej, tym głośniej coś mi podpowiadało "Biegnij". Gdy byłem już kilka metrów od mojego "znaleziska", nie mogłem uwierzyć w to co widzę. To Deyn...
__________________________________________________________________________
Jest następny. Średnio ciekawy, ale ... czy to już koniec tej przygody? Czy może coś znowu się spieprzy? :p
~`For everyone who comment my previous chapter ! :* Love ya !:* <33
KOMENTUJCIE!     23 kom=nn!!

18 komentarzy:

Lovely pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Lovely pisze...

Nie bede sciemniac dopiero dzisiaj znalazlam twojego bloga ale snmialo moge stwierdzic ze jest BOSKI <3

http://thelovestoryforyou.blogspot.com/

Patrycja pisze...

No no kochana... Nie moglam sie doczekac az ja znajdzie!! Awwww rozdzial naprawde sliczny i mam nadzieje ze nn bedzie jakis mega sweeeeet *o* Ten rozdzial Z.A.J.E.B.I.S.T.Y jak caly blog ;) Koooooocham <3

Unknown pisze...

boski...czekam na nn

Agata pisze...

Świetny *_* + http://u-smile-i-smileee.blogspot.com/ U mnie już jest nowy <333333

Wiktoria pisze...

Średnio ciekawy ? Serio ? On jest bardzo ciekawy . Naprawdę <3 Boże nareszcie ją znalazł ♥ Boże <3 masz talent do pisania <3 Jeju <3 Nie mogę doczekać się nn <3

Anonimowy pisze...

Super !

Anonimowy pisze...

Świetny !!!! Czekam na nowy

Anonimowy pisze...

Świetne!!! Czekam na nn!!!

Sandziv pisze...

świetny ♥
zapraszam di mnie: http://fanfiction-justinbieber-believe.blogspot.com/

Unknown pisze...

kurwa odciągnąć się nie mogę nawet na siku

Unknown pisze...

haha - Babcia Domo, uwielbiam cię :** <3333

Anonimowy pisze...

Jest nowy rozdział:
http://justinpamelalove.blogspot.com/2013/07/rozdzia-8-zrobio-mi-sie-ciepo-na-sercu.html

Unknown pisze...

Postaram się to wszystko przeczytać, bo mi się spodobało, ale tymczasem zapraszam do mnie:
http://becauseofyou-jb.blogspot.com/ :)
Weny, kochana. ;*

Wiktoria pisze...

To jak ? mam robić ci to menu ? :) jak tak to ja czekam na gg <3

Sandziv pisze...

nowy rozdział : http://fanfiction-justinbieber-believe.blogspot.com/ zapraszam :)
i czekam na nn u ciebie ♥

Unknown pisze...

Zajeb***y rozdział
Czekam na next
U mnie new http://szukajac-doroslosci.blogspot.com/

Anonimowy pisze...

<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3<3

Prześlij komentarz

Mam nadzieję, że podobał Wam się rozdział? Jeśli tak. KOMENTUJECIE. To naprawdę niesamowite uczucie kiedy widzisz chociaż ten jeden komentarz. Od razu chce ci się pisać nowy rozdział!
Pozdrawiam :P
~`Julaa