niedziela, 23 czerwca 2013

Rozdział XIII

Ból mieszał się razem z obrzydzeniem! Nie wiem, które z uczuć targających mną było najsilniejsze. Do ostatniej chwili to co się działo, brałam za sen, za jakieś chore wyobrażenie rodzące się w mojej głowie! Dlaczego to wszystko dzieje się właśnie mnie? Z moich ust co chwila wydobywały się krzyki, prośby, błagania pozostawiane bez odpowiedzi. Szarpałam, krzyczał, uderzałam do gdzie tylko mogłam i próbowałam ociekać z całych sił, lecz nic to nie dało.
Nagle, poczułam do samo co podczas śmierci rodziców. Smutek, żal, niepochamowana chęć skończenia ze sobą...Ukryłam twarz w dłonie, próbując powstrzymać cieknące z moich oczu łzy. "Zostaw mnie"-wyszeptałam resztkami sił. Nic.
Czułam całą jego długość, czułam go raz po raz w sobie. To nie tak miało wyglądać, to nie tak miał wyglądać mój pierwszy raz.
Czułam się jak szmata. Byłam szmatą, lecz nic nie mogłam na to poradzić. To wszystko moja wina! To co się dzieje, to co się zdarzy, to przeze mnie!

Czułam go wszędzie. Rozrywał mnie, a ja nie miałam nawet siły się stawiać. Byłam nikim. Ciało bez duszy. Gdy wreszcie skończył, prosiłam Boga, aby jakimś sposobem mnie od tego uchronił.
Leżałam na zimnej podłodze, cała zapłakana. Skuliłam się w kłębek, nie chciałam wstawać. Otaczała mnie plama czerwonej mazi. Złapałam się za brzuch, który okropnie mnie bolał i spojrzałam na mojego oprawcę. Zapinał pasek od spodni, i z szyderczym uśmiechem spoglądał na moje ciało. Starałam zakryć się rękoma, lecz sine i zakrwawione dłonie nie dawały rady.
   * W tym samym czasie oczami Justina "
- Czemu ona nie odbiera? Co się stało!? - zadawałem sobie pytanie przechodząc przez ulicę. Z wielką niewiadomą i zmartwioną miną zadzwoniłem dzwonkiem. Po kilku próbach w progu ujrzałem Eris. Kobieta przywitała mnie z lekkim uśmiechem i zaprosiła do środka. Cały zdenerwowany szybko zapytałem:
- Deyn jest u siebie?
- No tak. Prawdopodobnie jeszcze śpi. - powiedziała ciocia. Odpowiedziałem "dziękuję" i pobiegłem do jej pokoju. Rolety były zasłonięte, w pokoju królowała ciemność i duchota. Podszedłem do łóżka, lecz stało puste. Oddech mi przyśpieszył, latałem po pokoju, łazience szukając jej. Nic. Pusto. Nigdzie jej nie było. Co się do cholery dzieje!? Stanąłem na środku pokoju łapiąc się za głowę i nerwowo się rozglądając. Do oczu napłynęły mi łzy. Gdzie ona może być, szukałem już wszędzie, nie odbiera telefonów! Coś się musiało stać! Kocham ją, miałem tylko jeden dzień, żeby się nią nacieszyć, a ona zniknęła?!
Zbiegłem schodami na dół i opowiedziałem Eris co się stało. Na moje słowa "Nigdzie jej nie ma, szukałem wszędzie", popłakała się. Kobieta chciała dzwonić na policję, lecz uznałem to nie za najlepszy pomysł. Zresztą dzięki tym ich pojebanych procedurach zaczęliby szukać jej dopiero jutro.
Przeszukaliśmy jeszcze raz cały dom, najdokładniej jak potrafiliśmy. Nigdzie jej nie było. Doprowadzało mnie do szału to, że nie wiem gdzie jest, co się z nią dzieje! Łzy same spływały mi po policzkach, nie kontrolowałem tego.

Staliśmy w ogródku i staraliśmy sobie wszystko poukładać. Łzy Eris sprawiały, że jeszcze bardziej się wzruszałem. Wyciągnąłem z kieszeni telefon i zadzwoniłem do Chrisa.
- Oo Justin! Nareszcie się odezwałeś! - usłyszałem w telefonie szczęśliwy głos mojego przyjaciela.
- Chris, jest sprawa. Jesteś w domu? - zapytałem zachrypnięty. Kolejne łzy spłynęły mi po policzku, a głos drżał mi bardziej niż wcześniej.
- No jestem, jestem. Stary, coś się stało...jesteś jakiś dziwny?-zapytał, a głos stał mu się niższy i mniej radosny.
- Słuchaj! Weź Mat'a, Drake'a, Harry'ego, Sophie i April i idźcie do parku, bądźcie tam przy fontannie. Tylko szybko. - podsumowałem i rozłączyłem się. - Niech się pani nie martwi, znajdziemy ją. - powiedziałem licząc, że poprawię jej humor.
_____________________________________________________
Siema :D Jest następny! Podoba się??
Komentujcie. :)
12 kom = nn!

15 komentarzy:

Anonimowy pisze...

wkońcu !! <3 dawaj szybko nn ;D a co do rozdziału to zajebisty i trzyma do samego końca w niepewnośc .

Wiktoria pisze...

Po 1. Dlaczego w takim momencie ? Kurde i ta niepewność <3
Po 2.Czy się podobało ? Serio się pytasz ? Podobało to za mało powiedziane <33
Po 3. Masz niesamowity talent <3
Czekam na nn <33333333333
Boże boże ciekawe co stanie się dalej <33333

Anonimowy pisze...

Prosze pisz szybciej do nie moge sie doczekać.
PROSZE

Anonimowy pisze...

Jest idealnie ! kurde no ! czemu teraz skończyłaś ?! tak mnie ciekawi co się stanie ! czekam na nn! ;*

Anonimowy pisze...

Kom nr. 5 , coraz bliżej do nn <3 + świetne ! ; **

Anonimowy pisze...

Dobra , to ja będe 6 ! ; D Cuuuuudo ^^ Szybciutko nn <3 masz wielkitalent kochana . :-*

Anonimowy pisze...

chcemy następny , szybkoo ! *o*

Patrycja pisze...

Ciekaw ciekawy :) naprawde bardzo mi sie podoba :D
Nie moge sie doczekac nn wiec plisss nie patrz na komy i dodawaj szybko!! :P Jest wspanialy ! <3
Ps.Taka mala prosba zebys nie pisala w komach u mnie kiedy dodajesz nowy.Nie za bardzo to lubie ;)

Anonimowy pisze...

NN SZYBCIUTKO <3

Unknown pisze...

zaje***..czekam na kolejny..:D

Anonimowy pisze...

To jeszcze tylkojeden <3 kochamkochamkocham *_*

Anonimowy pisze...

Piękny rozdział . Ubuuuustwiam twojego bloga . ! *_*

Wiktoria pisze...

u mnie nowy :)) : http://jestembelieberproblem.blogspot.com/

Unknown pisze...

MUSISZ DODAĆ KOLEJNY ! SZKODA, ŻE TEN FACET JĄ ZGWAŁCIŁ =.= PROSZĘ, DODAWAJ JE DŁUŻSZE ;3

Agata pisze...

Boże szybko kolejny <333 u mnie nowy :** http://u-smile-i-smileee.blogspot.com/

Prześlij komentarz

Mam nadzieję, że podobał Wam się rozdział? Jeśli tak. KOMENTUJECIE. To naprawdę niesamowite uczucie kiedy widzisz chociaż ten jeden komentarz. Od razu chce ci się pisać nowy rozdział!
Pozdrawiam :P
~`Julaa